Czy wśród moich czytelniczek jest któraś Pani w ciąży? A może wśród znajomych albo w rodzinie macie przyszłą mamę? Ten post jest z myślą o ciężarnych, bo dziś przedstawiam oliwkę przeciw rozstępom której ja używałam całkiem niedawno bo jestem dopiero 6 miesięcy po porodzie.
Oliwkę ma bardzo delikatny praktycznie niewyczuwalny zapach i bardzo bezpieczny skład. Nie zawiera konserwantów, barwników, silikonów, parabenów, oleju mineralnego ani parafinowego dlatego można ją stosować już od 1 miesiąca ciąży ja zaczęłam stosowanie dopiero gdzieś od 4 miesiąca bo właśnie nie mogłam się zdecydować na żaden produkt.
Oliwka zawiera natomiast liczne oleje:
migdałowy i makadamia - wspomagają funkcje ochronne skóry
jojoba, sojowy i słonecznikowy - intensywnie pielęgnują skórę.
Na opakowaniu jest zapis żeby smarować 2-3 razy na dobę ja robiłam to częściej. Nawet w nocy jak były wędrówki do toalety to psikałam i nacierałam brzuszek. Tak psikałam bo oliwkę przelałam sobie do mniejszej buteleczki z atomizerem. Oryginalne opakowanie oliwki to plastikowa butelka o pojemności 250 ml. I przy aplikacji z tej butelki zawsze coś mi się wylało.
Koszt oliwki to 13,99 zł dodatkowo założyłam sobie kartę Rossne ze statusem "jestem w ciąży" i jedno opakowanie dostałam za 1 grosz. Przez cały czas stosowania czyli od 4 miesiąca zużyłam 3 takie opakowania. Myślę że to dużo ale i bardzo często jej używałam.
A efekty? Skóra pozostaje nawilżona, super natłuszczona, gładka i elastyczna. Zero rozstępów. Mój brzuch wygląda tak jakbym wcale nie była w ciąży pozostała tylko blizna po nieplanowanym ratunkowym cesarskim cięciu a oto dowód z ostatniej sesji zdjęciowej ogólnopolskiej kampanii społecznej Mamy brzuszek gdzie miałam okazję pokazać mój pociążowy brzuch. Wtedy byłam 4 miesiące po porodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz