Mama mówiła że kończy jej się krem, więc przy okazji ostatnich zakupów w Rossmanie kupiłam mojej mamie nowy kremik. Mama często używa kremów Soraya więc i tym razem postawiłam na tą firmę i wybrałam Krem Art & Diamonds - Bloker Starzenia.
Krem został zamknięty w eleganckim, czarnym, szklanym słoiczku ze złotą nakrętką. Ma pojemność 50 ml. Jest dość gęsty i wydajny. Świetnie rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania. Wystarczy codziennie rano nanieść krem i delikatnie wmasować w oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Krem stanowi doskonałą bazę pod makijaż. Mama używa kremu już ponad 2 tygodnie i na prawdę widać efekty. Skóra twarzy stała się widocznie nawilżona i odżywiona. Naskórek został wygładzony a zmarszczki zostały zredukowane. Koloryt skóry wyrównał się i zmniejszyły się widoczne wcześniej przebarwienia. Teraz skóra jest bez wątpienia jędrna i elastyczna.
W kremie została zastosowana technologia 6D - nowoczesny multiaktywny peptyd, który działa na 3 poziomach skóry, stymulując aż 6 kluczowych struktur budulcowych: trzy typy kolagenu, lamininę, fibronektynę i kwas hialuronowy. Odbudowuje i wzmacnia architekturę skóry, przywraca jej gęstość, spójność i jędrność, redukuje zmarszczki.
Kompleks Amino - Ca - uzupełnia niedobory wapnia i aminokwasów, dzięki czemu poprawia spójność i gęstość skóry. Wspomaga funkcjonowanie komórek oraz mechanizmy obronne. Skóra staje się mocniejsza, bardziej elastyczna, świeża i pełna blasku.
Żeby uzyskać jeszcze lepszy efekt formuły kremu zostały udoskonalone. Dwa razy większa ilość diamentów żeby nadać cerze wyjątkowy blask. Zmikronizowane kryształy diamentu, które dodają cerze witalności i blasku, sprawiając, że skóra staje się optycznie wygładzona i odmłodzona. Inteligentny bloker starzenia jeszcze skuteczniej dociera w głąb skóry i precyzyjnie trafia w cel.
Kompleksowy system, który dezaktywuje wolne rodniki, odpowiedzialne za starzenie się skóry oraz chroni jej struktury przed uszkodzeniami.
super. czyli już wiem co będę mogła podarowac przy okazji jakiejś okazji, albo i bez okazji :) zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńSto lat nie miałam nic z Sorayi. Dobrze, że mama jest zadowolona z prezentu. :-)
OdpowiedzUsuń