Witajcie kochani! Długo mnie nie było, ale czas nadrobić zaległości. Dziś mam dla Was recenzję mojego najnowszego płynu micelarnego do mycia twarzy i oczu. Jak wiecie moja skóra często bywa podrażniona więc nie wszystkie kosmetyki nadają się dla mnie.
Kojący płyn od Tołpa doskonale sobie radzi z moją wymagającą buzią. Delikatnie ją oczyszcza
i tonizuje, nie pozostawia tłustej skóry, natomiast intensywnie ją nawilż i zmiękcza. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Znając moje wrażliwe oczy bałam się jak sobie poradzi właśnie
z demakijażem oczu. Płyn bez problemu usuwa nawet wodoodporny tusz bez żadnych podrażnień.
Płyn jest bardzo wydajny, już niewielka ilość wystarczy do oczyszczenia całej buzi. Czynność możemy powtórzyć na drugim płatku dla uzyskania pełnego oczyszczenia.
Ja stosuję rano i wieczorem.
Płyn w swoim składzie nie ma niebezpiecznych dla naszej skóry składników. Nie znajdziemy tu parabenów, barwników czy oleju sylikonowego, natomiast znajdziemy tu naturalne składniki roślinne a najważniejszy z nich to olej z róży stulistnej. Płyn ma również śliczny, delikatny różany zapach co jak dla mnie jest bardzo relaksujące i odprężające.
A teraz uwaga. Regularna cena płynu o pojemności 400 ml. Czyli takiej jaką mam ja to 24,99 zł. Często trafia się w promocji w Rossmanie lub innych drogeriach za 17,49 zł, jednak ja kupiłam go w Biedronce za 14,99 zł!
POLECAM :)